19 września 2014

COLOURS OF THE EARTH


Też tak czasem macie, że kiedy chcecie na czymś zaoszczędzić i szukacie zamienników z danej kategorii, zazwyczaj wychodzicie na tym jak przysłowiowy Zabłocki? Mnie to spotyka nader często. I tak na przykład jakieś dwa tygodnie temu, w związku z moim debiutem filmowym i dalszą karierą jutubowo-aktorską, postanowiłam zaopatrzyć się w zestaw lamp.
Ale, ale... lamp nie byle jakich. Otóż po konsultacji z kumpelą wybór padł na halogeny przemysłowe z OBI. Jako, że przy zwykłych lampkach biurkowych rewelacyjnie sprawdziła mi się folia aluminiowa spożywcza w roli odbijacza światła, postanowiłam z niej nie rezygnować i nie inwestować w parasolki czy inne takie. Halogeny sztuk trzy kupiłam po taniości (mniejsze pół ceny zestawu dwóch lamp z dwiema parasolkami), złożyłam do kupy, zasiadłam wygodnie na zydelku, ustawiłam aparat iiiii... poszły konie po betonie. 

Po 10 minutach nagrywania zaczęłam się rozbierać ;-p Myślę, że dla męskiej części widowni ten skutek uboczny nie byłby wadą ;-) Po minutach dwudziestu w pomieszczeniu (o wymiarach 3,5 x 3,5 metra) do temperatur iście tropikalnych dołączył zapach spalonego plastiku. Co z tego wynika? Otóż...

Moja koncepcja oszczędności legła w gruzach. Halogeny mają 400W i żrą dokładnie tyle samo. Natomiast profesjonalne lampy mają 400W, a jedzą sobie jak wróbelki 85W ;-) Szlag trafił również jakieś trzy godziny, które straciłam na skręcaniu lamp, testowaniu, rozkręcaniu i odwiezieniu do OBI. Błogosławieni Ci, którzy wymyślili możliwość zwrotu towaru! 

I tak oto wróciłam do punktu wyjścia i zostałam z niczym. Wspaniałe uczucie pomysłowości i zajebistości zostało w OBI razem z formularzem zwrotu. Chwilę podąsałam się na samą siebie i z bólem... serca (:-p) postanowiłam dokładać kolejne złotówki do świnki skarbonki. Trzy dni temu dałam świni w łeb, podliczyłam uciułane miedziaki i kliknęłam magiczny przycisk "zamawiam". A jako że idzie jesień, parasolki przydadzą się nie tylko do rozpraszania światła ;-)








 T-SHIRT: MOHITO | SKIRT: ZARA | CARDIGAN: H&M | BOOTS: DEEZEE | BAG: STRADIVARIUS

11 komentarzy:

  1. Czasami warto dołożyć i kupić profesjonalny sprzęt, ale przynajmniej podjęłaś próbę oszczędzania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasne, że tak mam jak piszesz ;) Wtedy chyba najbardziej się wkurzam na ten stracony czas ;)
    Ale, ale o jakich Ty dokladnie piszesz halogenach/lampach, do robienia filmików?
    Pytam, bo moja 12 letnia córka, ostatnio się fascynuje vlogerkami i sama chce sobie takie filmiki robić, no z pomocą moja ;)
    Wyglądasz genialnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupiłam ten zestaw http://goo.gl/QrEBzJ. A halogeny, o których piszę, a których broń Boże nie polecam to zwykłe przemysłowe (takie jak ten: http://goo.gl/wDmD6X)

      Usuń
  3. Czadowe połączenie, świetna stylizacja ;) Idealnie się w niej prezentujesz! Zaczynam obserwować i zapraszam do mnie na www.bblackballoon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. całość jest świetna! Jakoś tak nie potrafię się rozdrabniać na szczegóły, bo całokształt daje idealny efekt ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. tak to jest niestety... ja tez zawsze sie na cos napale, czasem mnie moj maz studzi i konczy sie dobrze a czasem jest tak jak piszesz... masa straconego czasu i tyle :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak już jest w życiu. Piękne zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. hahaa ;) przypomniało mi się jak moja ciotka zrobiła idealny interes zycia na promocji kupiła 2 zarówki w cenie trzech ;) dopiero w domu zrozumiała swoją błyskotliwość ;) no ale nieważne ;) ja tak mam z butami :) zawsze jak mnie licho podkusi i kupie tanie nei skórzane to pozniej załuje bo zaraz rozwale ;P i tak czy siak później na nowo musze skórzane brac ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. cudną masz ta spodniczkę, tak mysllam,ze zara ale zmyliłaś mnie tytułem ;) łudziałam się ze moze znalazłas jej najtanszy zamiennik :P o nogach nic nie piszę bo chcesz chyba żebym zeszła na zawał :) cudnie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! Wasze opinie są dla mnie ważne i motywujące. Pozytywy dodają skrzydeł, a konstruktywna krytyka pozwala spojrzeć na daną stylizację z innego punktu widzenia.