30 stycznia 2014

PINK ACCENTS




Róż uczepił się mnie jak rzep psiego ogona i towarzyszy mi już od ponad tygodnia. Najpierw zaczął delikatnie - pastelowo. Teraz nabrał rumieńców i sprytnie przemyka się w dodatkach pod pseudonimem "fuksja" lub "malina". Odbyłam z nim poważną rozmowę i obiecał, że na jakiś czas da Wam spokój i pozwoli wieść prym innym kolorom. Dziś ma to być już "ostatni raz" ;-)

27 stycznia 2014

COBALT SKIRT & GREY COAT




Nie na darmo magazynowałam tłuszczyk, objadałam się golonką i deserami. Siarczysty mróz daje się we znaki. Szczególnie kiedy trzeba rozpiąć płaszcz, żeby pokazać Wam, co jest "w środku" ;-) Obiecałam, że powiem Wam o jakości zamówionych na choies fatałaszków. Otóż nie ma co się oszukiwać... większość sklepów typu choies, sheinside, romwe itd.to nic innego, jak chińszczyzna :) Ale, ale - tu rodzi się pytanie - co w dzisiejszym świecie chińszczyzną nie jest? Te małe, niepozorne, skośnookie człowieki, przodują w wielu dziedzinach i jak na razie nie mają sobie równych. I według mnie nie ma co narzekać :)

21 stycznia 2014

MY FIRST SHOPPING, CZYLI ZAKUPY NA CHOIES.COM + NEW OUTFIT




Ósmy stycznia był przełomowym dniem w sferze zakupów internetowych podstarzałej blogerki :) Otóż postanowiłam poczynić pierwszy "zagramaniczny" shopping. Padło na sklep Choies, w którym to moje bystre, aczkolwiek wspomagane okularem oko, dojrzało szmaciane cudeńka. 

17 stycznia 2014

PARKA + TUBE SCARF = WINTER IS COMMING




Aaaa...!!! Facebook doprowadza mnie do szału! Robi sobie ze statystykami co mu się żywnie podoba! Do wczoraj jeszcze od czasu do czasu pokazywał prawdziwe na przemian z podkreślonymi na żółto - zaniżonymi. Ale dzisiaj już przesadził! 

Od rana przed oczami mam żółto-szare paski i nie widzę ile osób faktycznie zobaczyło dany post. Ja rozumiem, że chcą zarabiać! Ja rozumiem, że chcą zachęcić (czytaj: zmusić) do płacenia osoby/firmy, promujące się za pomocą fanpage'a. Ale na litość boską! Czy nie mogliby "mścić" się na tych, którzy siedzą w tym biznesie od jakiegoś czasu i mają tysiące like'ów? Nie mogliby zrobić pułapu "od"? Pułapu "fanpejdże", które mają obserwatorów więcej niż... (np 10-15 tyś.) nie widzą przez chwilę prawdziwych statystyk.

Nie, że te osoby nie zasługują. Absolutnie! Jednak tego typu polityka, powiedziałabym raczej zniechęca niż zachęca nowych użytkowników fanpage'y (?), fanpage'ów (?) - co za durne słowo! - do prowadzenia swojej, nazwijmy to, kampanii reklamowej. No bo skoro nie widzę, czy to moje promowanie bloga przynosi jakiekolwiek efekty, to na chu... mnie za przeproszeniem taka promocja? Zamiast tracić czas na facebooku, pójdę się promować gdzie indziej!

Ale nieeee... Bo oni dzisiaj mnie zażółcą dziwnymi, kłamliwymi paseczkami, a jutro przez chwilkę pokażą prawdziwe statystyki! I tak zwabią myszkę do sera. Bo myszka naiwna jest. I myszka naciska to cholerne F5 co jakiś czas w nadziei, że jednak zobaczy, ilu z Was obejrzało jej sweet focię. I myszka nie zrezygnuje z fanpage'a, bo to w gruncie rzeczy fajna rzecz jest ;-) Czyż nie tak, koleżanki myszki?















kurtka/jacket - Mango
komin/tube scarf - Reserved
bluza/sweatshirt - Stradivarius
getry/leggins - no name
torebka/bag - DeeZee
kozaki/boots - SALA (Lara Fabio)
rękawiczki/gloves - no name (sh)



13 stycznia 2014

BLUE CAP WITH STUDS



Przywdziałam żulerską czapkę i włóczę się po dzielni w poszukiwaniu tematu na kolejnego posta. W poprzednim udało mi się zarazić Was słowotokiem, a Wam wyrzucić z siebie wiele negatywnych emocji. Okazało się, że nie tylko mnie przeraża panoszący się po naszej blogosferze pustostan, także światełko w tunelu jest i to my nie pozwolimy mu zgasnąć, a co! ;-)

06 stycznia 2014

KTO CZYTA NIE... PISZE GŁUPICH KOMENTARZY




Dopadł mnie noworoczno-urodzinowy słowotok i takie małe, jednorazowe chwalipięctwo. Właśnie dziś, dokładnie dwadzieścia minut po północy, stuknęła mi trzydziestka :D Nie, żebym się jakoś specjalnie cieszyła, bo w tym wieku człowiek już coraz chętniej odejmuje sobie lat. Jednak z drugiej strony mawiają, że życie zaczyna się po trzydziestce. Cóż... Nie pozostaje mi nic innego jak sprawdzić, czy nie kłamią ;-)

02 stycznia 2014

GOOD BYE 2013



Nowy rok! Nowe plany. Nowe wyzwania. Nowe marzenia. Życzę Wam wytrwałości w dążeniu do celu. By wraz z 2013 rokiem odeszły smutki, zmartwienia i niepowodzenia. Szczęścia w życiu osobistym i sukcesów zawodowych!